Weszła, właściwie to zabłądziła i przez przypadek dostała się w to miejsce.
Rozglądnęła się niepewnie i usiadła. Słyszała różne głosy potocznie nazywane głosami z zaświatów. Nie chciała tu być, jednak jeszcze chwilę się rozglądała. Było pusto... Cicho...
*Powinno tu być bardziej wesoło* Pomyślała sobie i by nie było tu tak cicho, zaczęła wymyślać sobie różne wierszyki...
-Raczej smutno tutaj bywa, przydałaby się jakaś mewa- Powiedziała sobie dla żartów i wstała by już stąd wyjść, lecz nagle usłyszała trzepot niewielkich skrzydeł, odwróciła się i zobaczyła mewę, zdziwiła się bardzo, bo na poczekaniu powiedziała sobie jakąś rymowankę i pojawiła się mewa. Uznała, że to czysty przypadek, a mewa zabłądziła, tak jak ona.